Korektory: Maybelline Jade vs. Catrice

Korektory: Maybelline Jade  vs. Catrice
Witajcie!

Dziś chciałabym porównać i zrecenzować dwa produkty do makijażu. Z racji tego, że korektor Maybelline Jade Instant Anti Age Effekt dobiega końca szukałam godnego jego następcy. Po długim namyśle zdecydowałam się na Catrice Liquid Camouflage, który cieszy sie dużą popularnościa w sieci. Do tej pory miałam wiele korektorów z drogerii, jednak żaden z nich nie przekonał mnie w 100%. 

Obydwa korektory obiecują duże krycie. Konsystencja ich jest płynna. Korektor z Maybelline bardzo ładnie stapia się z cerą, po całym dniu wygląda jakby dopiero co został nałożony. Używam go na cienie pod oczami i muszę powiedzieć , że świetnie kryje, tak więc obietnica producenta została spełniona. W drogerii występuje ten korektor niestety tylko w dwóch odcieniach, ja mam ten jaśniejszy 01 Light. Niestety jego odcień nie do końca mi odpowiada, wpada w pomarańcz jak się dokładnie ktoś przyjrzy. Jest łatwy w aplikacji poprzez zakończenie gąbeczką. Dla niektórych to może i niehigieniczne ale całkiem szczerze- typowy aplikator jak w przypadku Maybelline również może być niehigieniczny! Cena jego w drogerii to ok. 9 - 10 Euro. Często można jednak skorzystać z promocji w Rosmann. Mimo to bardzo go polecam, bo świetnie kryje i ładnie stapia się z cerą, a do tego trzyma się cały dzień. W sumie jeden z lepszych, jak nie najlepszy korektor z drogerii (Drugi to Maybelline Fit me Korektor). W Polsce jest on jednak chyba niedostepny w drogerii stacjonarnie, ale wiem , że niektórzy go online zamawiają.



Chwalony korektor w sieci Catrice Liquid Camouflage nie do końca spełnił moje oczekiwania. Wszystkie produkty płynne z Catrice cechuje, że niestety nie stapiają się z cerą , przez to w ciągu dnia marzą sie na twarzy i tworzy powłokę na twarzy, co nieładnie wyglada. Oprócz tego wysusza skórę pod oczami. Po raz kolejny się trochę rozczarowałam. Testuję go dalej z dobrym kremem nawilżającym itp. Czasem faktycznie jak sie dobrze nawilży okolice oczu to korektor sie trzyma w tym miejscu dość długo. O ile korektor z Maybelline jest bezzapachowy, tak ten z Catrice ma taki słodkawy zapach. Z pewnością jest perfumowany. Jest również łatwy w użyciu , bo zakończony na końcu aplikatoren, który pozwala na szybkie nałożenie produktu na twarz. Cena jego to ok 3-4 Euro i jest dostępny w Polsce. Mam go w odcieniu 020 Light Beige, który choć wydaję się beżowy wpadający w neutralny (prawie ideał rzekłoby się!), to jednak ciemnieje w kierunku różowego tonu. Jest on jednak trochę jaśniejszy od Maybelline i to chyba jedyne na Plus (oprócz ceny) w tym korektorze. Ogólnie korektor jest dostępny w 3 albo 4 odcieniach. Mój odcień jest trzeci w kolejności od najjaśniejsyego. Pozostałe dwa jaśniejsze tony są wprawdzie jasne ale też i mocno różowe.



Z drogerii jeszcze jeden produkt z kategorii Korektor mnie interesuję, również marki Maybelline Everfresh. Jest trochę jaśniejszy od przedstawionych tu korektorów i wpadający w odcien neutralny (niczym mój podłkad Revlon CS 150 Buff). Niestety wtedy w drogerii był tylko tester, dlatego zdecydowałam się na Catrice. Myślę, że przetestuję ten z Catrice i potem jak go wykończę zdecyduję się na ten Everfresh z Maybelline, a potem zobaczę , który korektor zostanie ze mną na długo w kosmetyczce. Bo większość drogeryjnych korektorów, które mnie zainteresowały , przetestowaam już.

A co Wy polecacie?
Jak Wy oceniacie przedstawione przeze mnie korektory?
Macie swoich ulubieńców drogeryjnych?

Pozdrawiam i do następnego!

Całuję
Monwa :-) :*

Serum do rzęs Eveline Advance Volumiere

Serum do rzęs Eveline Advance Volumiere
Witajcie!

Przychodzę do Was dziś z nowym postem - z recenzją skoncentrowanego Serum do rzęs Advance Volumiere firmy Eveline. Dotychczas miałam serum z Balea, które nie pogrubiało rzęs a jedynie podkręcało je. Później zakupiłam sobie serum z Catrice - jednak bez spektakularnych efektów. Pomyślałam, że po skończonych opakowaniach spróbuję czegoś nowego. Zdeycdowałam się tym razem na produkt z Eveline po dobrych opiniach w sieci. 



Z natury mam długie rzęsy , od serum oczekuję wzmocnienia i zagęszczenia rzęs. I choć  inne serum nie zrobiły nic złego z moimi rzęsami to też i nie mogłam zaobserwować obiecanych efektów przez producenta. Serum z Eveline spowodowało jednak złamanie kilku moich rzęs. Zawiodłam się na produkcie. Z początku myślałam, że tylko u mnie to się stało ale grzebając w sieci znalazłam podobne opinie. Natychmiast odrzuciłam to serum. Przez te parę dni stosowałam serum jak typowy tusz do rzęs. Serum posiada podobną szczoteczkę do tuszy do rzęs. Przez to aplikcja była dość przyjemna i szybka. Produkt jednak szybko odstawiłam po tym jak połamały mi się rzęsy. Zapach produktu jest dość przyjemny. Rzęsy pokryte serum były białe, stosowałam je na noc. Fajny produkt za niską cenę, ale efekt połamanych rzęs nie jest do zaakceptowania, tym bardziej , że z natury mam długie rzęsy. Będę jednak szukać dalej swojego ulubieńca w drogerii. Jeżeli tam nic nie znajdę, to chyba poszukam czegoś z wyższej półki , np. Revitalash, o którym wiele dobrego słyszałam. Jedynie cena mnie odstrasza póki co.

A jak u Was sprawdził się produkt z Eveline?
Jakie inne produkty do pielęgnacji rzęs polecacie?

Poydrawiam
Monwa :-)


Copyright © 2016 monwapl , Blogger