Zużycie ostatnich tygodni #1

Witajcie!

Pomyślałam, że wprowadzę do swoich wpisów nową serię denko albo żuzycie ostatnich tygodni. Nie wiem jak często będą się one pojawiać na moim blogu, bo zużywanie produktów idzie mi dość wolno, ale będę się starać raz w miesiącu pisać o takich produktach. Ja osobiście lubię takie wpisy, choć może są standardem u każdego na blogu, to jednak można podpatrzeć co się u kogo sprawdza, a co nie. Tym samym takie wpisy i recenzje pozwalają uniknąć bubli kosmetycznych.



Serum z Alterra z granatem jest świetnym produktem z naturalnym składem, a także w super cenie. Pisałam o nim przy wpisie o mojej pielęgnacji twarzy. Lubię to serum za działanie bo ładnie wygładza twarz. Nie daje uczucia lepkości na skórze, bardzo dobrze wchłania sie w skórę, a przede wszystkim skóra jest pięknie nawilżona. Nie ma po nim żadnych wysypów na twarzy. Stosowałam przy wieczornej pielegnacji. Z pewnością do niego wrócę. Na razie chcę powrócić do serum z Loreal z serii skin perfection. Stosuję te dwa serum na zmianę.

Tonik do skóry suchej i wrażliwej z serii AOK to mój ulubieniec od dawna. Lubię go za delikatne działanie. Wszystkie czerwone plamki z twarzy i zaczerwienienia znikają. Ma świetny skład jakich mało w drogerii. Na drugim miejscu jest już woda różana zaraz po wodzie. Tonik świetnie nawilża a obietnice producenta zostają w 100% spełnione. Sam skład jest krótki i przejrzysty, bez zbędnych dodatków. Lubię ten tonik za działanie, bo świetnie łagodzi zaczerwienienia. Stosuję go rano i  wieczorem dla wyrównania Ph po oczyszczaniu twarzy. Zaopatrzyłam się już w następne n-te opakowanie. Polecam ten produkt, choć jego cena jest nieco wyższa od innych toników drogeryjnych. Tonik jest dostępny w niemieckich drogeriach.


Powyższe produkty są również znane z wcześniejszego wpisu o moim mkijażu dziennym. Marce Loreal ufam już od dawna. Lubię ich produkty, bo cena idzie w parze z jakością. Moim zdaniem jedna z lepszych jak nie najlepsza marka drogeryjna. Błyszczyk w odcieniu 207 For The Ladies o wykończeniu Dazzle to świetny produkt ani za gęsty ani zbyt lejący. W odcieniu lekkiego połyskującego różu. Pędzelek różni się od typowych błyszczyków co jest na plus. Kształt pędzelka pozwala na równomierne rozprowadzenie produktu. Produkt bardzo długo się trzyma na ustach. Nie skleja ust, nie osadza się i nie wylewa się poza kontur ust. Uwielbiam błyszczyki ale te z Loreal są dla mnie najlepsze jak do tej pory. Daje świetne błyszczące wykończenie ale nie typowy brokat. Tworzy badziej taką taflę na ustach. Jest niezastąpiony dla mnie. Kupiłam kolejne opakowanie. Na promocjach w Rosmann w DE można go dostać w korzystnej cenie.

Rozświetlacz z P2 w odcieniu 030 był produktem który uwielbiałam, kosztował grosze a dawał super efekt. Był w odcieniu chłodnego lekkiego różu. Niezastapiony dla mnie w moim makijażu dziennym. Dawał świetną poświatę na policzkach. Skóra wygladała na zdrową i wypoczętą. Z racji tego, że mam jasną karnację, używałam go przez cały rok. Niestety nie jest już dostępny w drogerii DM. Był moim ulubieńcem od ponad roku. Teraz musiałam znaleźć jakiegoś innego godnego zamiennika. Długo go szukałam aż znalazłam,  ale o tym innym razem.


Ostatnim produktem, który zużyłam w ostatnim czasie to odżywka do włosów z firmy Garnier. To chyba już kultowy produkt znany wszystkim. To już również moje kolejne opakowanie. Jak tylko mam dostęp do tej serii z olejkiem awokado i masłem karite, zawsze robię zapas. Dotyczy to zarówno szamponu jak i odżywki. Ta odżywka jest idealna dla moich suchych i zniszczonych włosów. Świetnie je wygładza, włosy są miękkie w dotyku, można je z łatwością rozczesać. A przede wszystkim włosy wygladają na dużo zdrowsze i bardziej odżywione. Ulubieniec, który naprawdę polecam. Do tego jego dostępność w Biedronce jak i jego niska cena sprawiają, że nie można się oprzeć temu produktowi! U mnie sprawdza się znakomicie. Polecam i jeszcze raz polecam!


Znacie powyższe produkty? Co sądzicie o nich?
Co gości w Waszych kosmetyczkach? 

Pozdrawiam i  do następnego! :-) :*

Monwa

6 komentarzy:

  1. Zamierzam wypróbować to serum z Alterry w swojej pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam nic z twojego denka :) ja narazie robię przerwę od takich postów :) bo u mnie sporo tego się zbiera, ale może kiedyś wrócę do nich :). Ale tego typu posty lubię czytać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chyba się skuszę na to serum z Alterry jak skończy się moje ze Starej Mydlarni :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiele dobrego słyszałam o tym serum z Alterry i jestem go bardzo ciekawa. Boje się jednak, że będzie mnie zapchać, bo niestety moja twarz nie lubi olei, ale za tą cenę warto wypróbować :) :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Garniera lubię, ale jakoś dawno go nie używałam :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Znam tylko odżywkę, ale używałam jej bardzo dawno i nawet nie pamiętam jak się sprawdziła ;)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 monwapl , Blogger