Marka w7 i ich paletki

Witajcie!

Dziś zapraszam Was na recenzje paletek do cienii marki w7. Paletki dostałam na prezent już jakiś czas temu. Paletki w7 w blogosferze są często porównywane do paletek UD Naked zarówno pod względem opakowania, kolorystyki , jak i pigmentacji. Nie chcę się tutaj za bardzo wypowiadać, bo sama tych paletek nigdy nie miałam, jedynie miałam okazję robić swatche w perfumerii Douglas i poczytać sporo recenzji w sieci. Obecnie i paletki marki w7 są bardzo popularne w internecie. Z pewnością ich cena zachęca do zakupu ale i nie tylko. Przejdźmy do recenzji.
Na wstępie parę słów odnośnie kolorystyki i ogólnych informacji o paletkach. W zbiorach posiadam paletkę w wersji In The Nude z dwunastoma odcieniami w tonaci różowej, znajdziemy jednak tutaj również cienie brązowe. Jest tutaj coś dla miłośniczek cienii perłowych jak i matowych. Paletka kolorystycznie przypomina UD Naked 3. Druga paletka jest mniejsza i w tonacji beżu i brązu. Mowa tu o wersji In The City. W paletce zawartych jest sześć cienii. Zwolenniczki dziennego makijażu w nude będą z pewnością zadowolone, tym bardziej, że mamy tutaj tylko matowe cienie. Kolorystyka odpowiada tej z UD Naked Basics 2.
Pare słów do opakowania. Obydwie paletki znajdują się w metalowych pudełeczkach na zatrzask, co uniemożliwia ich otwarcie w czasie podróży. Cieszę się, że są to pudełeczka metalowe, bo moim zdaniem są trwalsze aniżeli plastikowe. W dużej paletce znajdziemy dodatkowo pędzelek. Osobiście pędzelków do cienii z takich paletek nigdy nie używam, wolę sprawdzone swoje pędzle.
 Przejdźmy teraz do pigmentacji cienii. Porównując je do UD Naked mam wrażenie, że te cienie nie są aż tak miekkie w aplikacji jak te z Naked. Ich plusem jest jednak to, że nie osypują sią, bo nie są aż tak miękkie jak Naked. Mimo to świetnie nadają się do blendowania i rozcierania. Makijaż oka nimi sprawia dużo przyjemności, bo można uzyskać świetne efekty w zależności jakie makijaże oka preferujemy czy z wykończeniem perłowym czy matowym.  W każdej z paletek znajduje się na początku tzw. jasny cień bazowy, który ma za zadanie wyrównanie kolorytu i przygotowanie do nakładania następnych cienii. Oczywiście solo ich nie będzie widać. Ale one mają za zadanie spełniać funkcję bazową i do tego świetnie się nadają. 

Jeżeli chodzi o trwałość nie mam im nic do zarzucenia bo testowałam je już w różnych porach roku. Spokojnie wytrzymują cały dzień nawet i bez bazy pod cienie. Jednak jestem zwolenniczką bazy pod wszystkie cienie bez względu na markę, bo jednak baza podbija i wydobywa intensywniejsze kolory cienii. Jestem też obiektywna w ocenie i muszę powiedzieć, że 16 godzin na słońcu w temperaturze 40 stopni raczej nie przetrwają na pokiewach, ale nie spotkałam się jeszcze z żadnymi cieniami, które takie warunki przetrwałyby. Wtedy zazwyczaj wszystko spływa z twarzy począwszy na podkładzie, a skończywszy na cieniach.

Moja Opinia:
Muszę przyznać, że nie widzę sensu wydawania pieniedzy na droższe cienie,  a mam w swoich zbiorach pojedyncze choćby z L'oreala. Cienie dają zbliżony, jak nie taki sam efekt, z trwałością również jest podobnie, a cenowo jest ogromna przepaść. Czasem warto się zastanowić, czy jednak nie ma na rynku jakiejś tańszej alternatywy jak to jest w przypadku marki w7. Marka ta w peni spełnia moje oczekiwania. Moim faworztem jest jednak paletka w różach, bo do tej kolorystyki jest mi bliżej i też lepiej wygladają z moją tęczówką oka i kolorem włosów. Na zdjęcach można też zauważyć, że częściej sięgam właśnie po tę paletkę. Obydwie paletki pozwalają na uzyskanie lekkiego dziennego makijażu jak i wieczorowego mocnego smokey eyes. Jeżeli miałabym się wyzbyć wszystkich cienii, to zostawiłabym właśnie te dwie paletki, bo właśnie tymi paletkami mogę uzyskać makijaże oka jakie chcę i więcej cienii nie byłaby mi potrzebna. Mamy tu zarówno cienie perłowe jak i matowe, do tego odcienie różu jak i beżu, brązu. Tak więc tanie nie zawsze oznacza gorsze. Serdecznie polecam te cienie, jeśli ktoś szuka bardzo dobrych cienii w korzystej cenie, bo moim zdaniem jakością nie odbiegają od droższych marek. Stacjonarnie nigdzie ich nie spotkałam w DE ale można je zamówić. W PL również nie są stacjonarnie dostępne, ale mogę się mylić.

Miałyście możliwość testowania tych cienii? Jakie są wasze odczucia?  Rrównież Make Up Revolution oferuje świetne cienie w przystępnej cenie. Co o nich sądzicie?

Pozdrawiam i miej niedzieli.

Do następnego.
Monwa :-) :*





5 komentarzy:

  1. Wydaje mi się, że miałam jakiś kosmetyk tej marki i nie byłam nim zachwycona, więc jak zobaczyłam paletki to trochę się skrzywiłam. Może jakbym miała okazję te cienie "pomacać" to bym była nastawiona inaczej :D
    Za to mam właśnie Makeup Revolution paletkę białą czekoladę i jestem zadowolona, choć mogłaby być trochę lepsza :)
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy nie miałam styczności z tymi cieniami. Póki co, moimi ulubionymi paletami są te ze Sleeka. Jednakże nie przeczę, ze zakupilabym taka paletkę - trzeba wszystkiego spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta druga paletka bardzo mi się podoba przypomina troszkę jedna z kultowych paletek NAKED
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  4. miałam okazję poznać kilka produktów tej firmy jednak palety to nie były.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 monwapl , Blogger